Czasami człowiek gdzieś by się wybrał, zrobił jakieś kółeczko, a za bardzo nie ma pomysłu gdzie. Tak było i ze mną. Chciałam pojeździć po mieście i sprawdzić jak to jest z ciągłością ścieżek rowerowych w stolicy. Zrobiłam pętelkę powiedzmy mniej więcej wokół centrum i powiem szczerze, że byłam nawet miło zaskoczona. Nie jest źle. Większość trasy to ścieżki. Czasem urywające się, czasem z kostki lub dziurawego, pofalowanego od parkujących samochodów asfaltu. Niezobowiązującą pętelkę na 60 km w każdym razie można spokojnie zrobić.
Ogólny zarys (głowa żyrafy) poniżej na mapie. Dokładny przebieg na mapie z możliwością powiększania - pod linkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz